Swetry męskie – historia, którą nie wszyscy zrozumieją
15 lutego, 2017Swetry męskie, które robią karierę w filmie…
Kojarzycie, skąd ten cytat? To o swetrze męskim, ciepłym i wygodnym, wyjątkowym rodzaju ubrania, często wręczanym w formie podarunku – nieważne w tym momencie już, czy wcześniej został zrobiony ręcznie, czy zakupiony w sklepie.
Sweter – ponieważ sam jest ciepły – często przekazuje taki komunikat – o cieple. Dlatego w pewnym polskim filmie, do którego nawiązuje tytuł poniższego wpisu, historii ciepłego swetra, ofiarowanego z intencją, by grzał, filmowi ludzie bez serca nie rozumieją.
Sweter męski to również rodzaj ubrania odznaczający się wyjątkową elastycznością – pasuje do zestawów zróżnicowanych pod względem okoliczności, na które się je wkłada. Podstawową rolą jest ubranie zakładane na co dzień. Środowisko biurowe powita elegancki sweter z otwartymi ramionami.
Ale odpowiednio gruby, bezkompromisowy ciuch może też być noszony w domowych pieleszach, gdzie nie musi nikomu tłumaczyć się ze swojego wyglądu, ale skutecznie spełnia funkcję, dostarczając z nadwyżką tak bardzo potrzebnego w zimowe wieczory, ciepła.
Jak kupić odpowiedni sweter?
Przegląd swetrów męskich – zarówno tych mających w sobie wyraźny pierwiastek rodem oksfordzkiej elegancji, jak i tych, które przeznaczone są raczej do przestrzeni prywatnych, proponuje Ceneo. Zgromadziliśmy oferty tych ubrań z polskich sklepów wysyłkowych i wyszło nam tego ponad trzy tysiące.
Warto rozejrzeć się chwilę, szukając takiego modelu, który przemówi do nas w sposób szczególny i zachwyci nas np. swoją doskonale skomponowaną kolorystyką albo przekonującym krojem. Warto mieć na uwadze, jakiego swetra potrzebujemy. Wyprawa w Tatry narzuca oczywiście zupełnie inne wymagania odzieżowe, niż konferencja biurowa, którą można „załatwić” swetrem luźniejszym.
Warto także obejrzeć zdjęcia, pokazujące, w jaki sposób swetry komponują się z innymi częściami ubioru, które wyobrażamy sobie, że staną się częścią zestawu, który zamierzamy na siebie założyć.
Serdecznie zapraszamy!